Jeżeli po męczącej sesji tatuażu kusi Cię, żeby uczcić swój nowy malunek wysokoprocentowym trunkiem, to jest to świetny pomysł — pod warunkiem, że chcesz go sobie zniszczyć.
Spożywanie alkoholu powoduje rozrzedzenie krwi, a co za tym idzie utrudniony proces gojenia skóry. Przebiega ono dłużej, tym samym jesteśmy narażeni na infekcje przez dłuższy czas. Przez ten czas ze skóry wychodzi krew, osocze i resztki tuszu. To, co tatuator tak mozolnie wtłaczał godzinami w Twoją skórę, wypłynie w większej ilości (przez podwyższone ciśnienie krwi) i prawdopodobnie trzeba będzie ponownie udać się na poprawkową sesję tatuażu. Po raz kolejny znosić ból dziarania, niewygody leżenia w jednej pozycji i ponieść koszt drugiej sesji. Nie brzmi za dobrze, co?
Ponadto pod wpływem alkoholu wyłącza się ostrożność w kwestii higieny tatuażu. Możemy zapomnieć go przemyć, nasmarować, zmienić folię lub (o zgrozo) zapomnieć umyć dłoni przed procesem przemywania. Dodatkowo nasze poczucie równowagi może zostać zaburzone, a to gotowa recepta na katastrofę. Jeśli zahaczymy o coś świeżą dziarką, może dojść do jej uszkodzenia, zniekształcenia, rozlania się linii, a nawet zakażenia skóry. I zamiast skończyć z uroczym motylkiem na szyi, skończymy z zabliźnionym monstrum, które nie łatwo będzie usunąć laserem. Aby rozpocząć proces usuwania naszego potworka, trzeba będzie odczekać wiele miesięcy, a ból będzie jeszcze gorszy niż samo tatuowanie. Krótko mówiąc: zapłacisz za sesję tatuażu i wiele sesji usuwania (bez gwarancji efektu) oraz będziesz odczuwać ból każdego takiego spotkania. Warto?
Dodatkowo po wypiciu alkoholu, niektórym osobom uruchamia się „tryb tancerza” i pragną zawładnąć parkietem niczym Patrick Swayze w „Dirty Dancing”. Niestety obecność szturchających nas osób nie wpłynie dobrze na tatuaż, bo może dojść do jego uszkodzenia i zainfekowania. Ponadto nadmierne przegrzanie organizmu w trakcie tańców powoduje, że pory na skórze rozszerzają się bardziej, aby uwolnić pot, a wraz z nim może popłynąć zbyt duża ilość tuszu. Żegnaj motylku.
Kiedy możesz napić się alkoholu?
Najlepiej po co najmniej 3 dniach, kiedy tatuaż całkowicie „się zamknie”. Niektórzy uważają, że wystarczy odczekać 48h. Ja wolę dmuchać na zimne i nie ryzykować. Każda skóra jest inna i lepiej być ostrożnym, aby móc cieszyć się upragnionym wzorem przez długie lata.
A zatem bezpośrednio po wykonaniu dziarki, uczcij swój nowy malunek na ciele co najwyżej soczkiem. Na „Dirty Dancing” także przyjdzie czas.
Nie wiesz czym pielęgnować nową dziarkę? Pomożemy-> Kosmetyki do tatuaży