Jego super moce:
- usuwa martwy naskórek oraz odżywia – dlatego balsam nie jest koniecznością po jego zastosowaniu,
- elementy złuszczające są pochodzenia naturalnego dlatego rozpuszczają się podczas użytkowania (spokojnie, zdążysz zrobić peeling),
- zawiera kawałki malin (niestety produkt jest niejadalny),
- poza malinami posiada m.in olej z awokado, migdałowy i ryżowy – które powodują, że skóra staje się gładka i miękka,
- jest wegański,
- przeznaczony do ZAGOJONEJ skóry – PRZED tatuowaniem lub PO wygojeniu (dla niewydziaranej skóry oczywiście także).
Dla kogo?
Dla osoby, która lubi owocowe zapachy i produkty 2w1 – złuszczające i nawilżające zarazem.
Jak pachnie?
Malinowo.
Ciekawostka:
Po złuszczeniu naskórka nie musisz nakładać balsamu. Jest to szczególnie przydatne, gdy nie masz czasu na długą pielęgnację, np. potrzebujesz po depilacji szybko pozbyć się odstających skórek, bo zaraz wychodzisz. Tu nasz peeling Cię nie zawiedzie.
JK –
Peeling pachnie obłędnie i co najważniejsze – naturalnie, w środku znajdziemy kawałki malin a skóra po użyciu jest mięciutka i nawilżona